Gdańskie spotkania
Nie ma to jak spotkania z Wilniukami. Słyną z gościnności, serdeczności, jednym słowem przyjmują czym chata bogata.
Niezwykle ciepło zostaliśmy przyjęci w domu Janiny i Zygmunta Wolskich mieszkających w Gdańsku.
Oglądaliśmy zdjęcia z czasów wileńskich, z uroczystości patriotycznych po wojnie, podziwialiśmy liczne ordery i odznaczenia Pani Janiny.
Później wspólny śpiew pieśni patriotycznych przy moim akompaniamencie na pianinie wzruszył nas wszystkich, a „kibolskie” przyśpiewki rozbawiły.
Pan domu służył nam cennymi informacjami o miejscach, w których znajdują się tablice pamiątkowe poświęcone żołnierzom Armii Krajowej.
Szczególną wdzięczność zaskarbił u nas za zaprowadzenie nas na Cmentarz Centralny Srebrzysko, gdzie jest pochowane małżeństwo Mariana i Sabiny KOREJWO. Złożyliśmy kwiaty, zapaliliśmy świeczki, pomodliliśmy się za ich dusze.Nie zdążyłam złożyć Im wyrazów uszanowania za życia, więc staram się zrobić to chociaż po śmierci. Sprawdziły się słowa poety: „spieszcie się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”.
Odwiedziliśmy również symboliczne groby „Inki” (Danuty Siedzikówny sanitariuszki z 5.Wileńskiej Brygady AK mjr ”Łupaszki”) i „Zagończyka” (Feliksa Selmanowicza oficera Wileńskiej AK) na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku przy Bramie Oliwskiej.
Bohaterska postać Inki została pięknie upamiętniona przez miasto Sopot. Znajduje się tutaj przy ul. Armii Krajowej Park Sanitariuszki Inki i głaz „INKA”.
Na grobach tych, którzy walczyli o wolną, niepodległą Polskę i oddali za Nią życie – żołnierzom ARMII KRAJOWEJ składam biało-czerwone kwiaty przewiązane wstążką w barwach narodowych.
Warta dziewcząt z V Żeńskiego Gimnazjum w Wilnie przy grobie Marszałka Józefa Piłsudskiego
na Rossie podczas Dnia Zadusznego w 1944 r. Druga z prawej to Jasia Tyzówna (później po mężu Janina Wolska).